Ostatnio dużo pisaliście w komentarzach,że brakuje wam moich własnych zdjęć,a ja powiedziałam ,że postram się ,żeby pojawiały sie częściej.No to proszę. Wczoraj niby piątek,ale trochę smutny.Ja wraz z moją najlepszą przjacióką jak co tydzień szajbowałyśmy w domu i na dworzu.Pod koniec ja...wybuchłam.Wygarnęłam jak zwykle komuś,ale to nie była moja wina.Były też oczywiście smieszne momenty,gdy na spacerze zauważyłyśmy ładnego,małego pieska.Pati oczywiście chciała go pogłaskać,ale jego włąściciel był...dziwny.Na serio,jakiś walnięty.Tak się śmiałyśmy,że nie mogłyśmy się ogarnąc przez 20 minut.Co najważniejsze zrobiłam wraz z bff świetne fotki.Dzisiaj je wstawie.
Jeszcze dzisiaj lub jutro jadę na małe zakupy do alfy,ponieważ nie jestem jeszce w pełni przygotowana do lata.Brakuje mi wielu rzeczy. :(
Fotki :
Do zobaczenia :)
Hej angela,to ja pati.Znowu piszę z anonima bo jestem na telefonie :)Śpisz jeszcze?Ja nie.O której się zobaczymy?Fajny post,tylko ta jedna część.....Ale już dobra.... xD
OdpowiedzUsuńhej,już nie śpie.Gdzieś za 2 godziny i jaka druga część???hmmm....
OdpowiedzUsuń